ONDA kontra Kriolipoliza - kiedy najlepiej je wykonywać?
Tkanka tłuszczowa jest potrzebna naszemu organizmowi, lecz jej nadmiar szkodzi (może prowadzić do wielu poważnych chorób) i nie wygląda estetycznie. Wytworzona w dzieciństwie zostaje z nami na zawsze, a odchudzanie sprawi, że się one zmniejszą, lecz nie znikną. Czy zatem na osobach, które raz zbytnio zwiększyły ilość tkanki tłuszczowej ciąży wyrok? Na szczęście nie i tutaj z odsieczą przychodzi medycyna i technologia.
Istnieją technologie, które w skuteczny sposób nie tylko zmniejszają, ale także usuwają komórki tłuszczowe, czyli adipocyty. W Ambasadzie Urody w Warszawie polecane są aż dwie tego typu technologie: kriolipoliza oraz Onda.
Kriolipoliza polega na miejscowym przyłożeniu głowicy, która zasysa tkanki, a następnie je wychładza, przez co komórki tłuszczowe, które są bardziej podatne na temperaturę, przechładzają się, a następnie giną. Jest to metoda bezpieczna dla otaczających adipocyty tkanek ze względu na dokładne dobrany czas trwania zabiegu oraz temperaturę chłodzenia.
Onda natomiast wykorzystuje opatentowane fale CoolWaves, które tak, jak temperatura mają powinowactwo do komórek tłuszczowych i sprawiają, że pękają błony komórkowe adipocytów, co prowadzi do redukcji ich ilości. Jest to metoda bezpieczna i skuteczna.
Wybór zabiegu jest bardzo indywidualny i najlepiej jest skorzystać z porady specjalisty. Jednakże warto wiedzieć, co je wyróżnia.
- Przykładowo, jeżeli wolisz zimno od ciepła, to ta kwestia również będzie dla Ciebie ważna i wybierzesz kriolipolizę. Jeżeli zaś ciepło, to Ondę.
- W przypadku, gdy chcesz skorzystać za zabiegu, który wymaga mniejszej serii, to również kriolipoliza będzie korzystniejsza.
- Jeżeli chcesz, aby zabieg był przyjemny i nie wymagał czasu rekonwalscencji, to polecamy Ondę.
- Onda będzie także idealna w partiach ciała, do których nie ma odpowiedniej głowicy do kriolipolizy.
Chociaż zarówno kriolipoliza, jak i Onda doskonale sprawdzą się na każdym etapie walki, to jeżeli mamy wybór i możliwość, to można skorzystać z tych rad.
Ondę najlepiej jest wykonać na początku odchudzania lub walki z cellulitem. Pełniejsze komórki tłuszczowe mają bardziej napiętą błonę komórkową, która może łatwiej pęknąć poprzez wprawienie jej zawartości w drgania i w związku tym zabieg może zadziałać silniej w tym przypadku.
Kriolipoliza natomiast musi wychłodzić adipocyty i spowodować proces krystalizacji w ich wnętrzu. Jak można się domyślić, im komórka jest mniejsza, tym szybciej zostanie schłodzona cała. Z tego też względu warto jest się zastanowić nad tym zabiegiem, gdy proces odchudzania u nas już trwa i komórki nieco się obkurczyły.
Ciekawe jest to, że efekty po zabiegach niszczących komórki tłuszczowe efekt w miejscu zabiegowym jest widoczny także w przypadku zwiększenia swojej masy. W tym miejscu jest widoczne wypłaszczenie i następuje mniejszy przyrost tkanki tłuszczowej, ponieważ komórki tłuszczowe nie namnażają się tak szybko, jak te już powstałe rosną.
Który zabieg wybierzesz?